Marihuana potrzebuje nowej taksonomii. Nazwy szczepów są szkodliwe dla postępu w przemyśle konopi. Zajmijmy się tą kwestią, przyglądając się historii kobiety, którą nazwiemy Lydia:
W wieku 49 lat Lydia w końcu uległa sugestiom swojej rodziny i postanowiła spróbować konopi indyjskich, aby poradzić sobie z przewlekłym bólem pleców. Unikała marihuany od czasu strasznych doświadczeń z nią na studiach, ale wierzy swojej rodzinie, gdy mówi, że medycyna konopi ewoluowała. Biorąc pod uwagę ogromną różnorodność produktów w dzisiejszych czasach, odpowiednia odmiana gdzieś tam jest.
Po otrzymaniu rekomendacji od lekarza, Lydia odwiedza najbliższy jej dom. Miejsce jest czyste, personel pomocny, a ona wychodzi z produktem kwiatowym, "Blank Check", który, jak ma nadzieję, pokona jej typowe problemy z zasypianiem.
Ma szczęście!
Po raz pierwszy od dekady zasypia przed północą i wraca do apteki tuż przed tym, jak kończy jej się lekarstwo.
Ma pecha.
W aptece skończył się "Blank Check".
Korzystając z narzędzi internetowych, Lydia znajduje inną dyspensarnię, która ma tę samą odmianę. Po powrocie do domu odkrywa, że tym razem "Blank Check" sprawia, że jej serce i myśli przyspieszają. Te uczucia przypominają jej o złych doświadczeniach ze studiów i po raz kolejny odwraca się od terapii konopiami indyjskimi.
Podstawowym problemem jest to, że nazwy odmian marihuany są w zasadzie bez znaczenia.
W rzadkich przypadkach mogą być trafnym ukłonem w stronę historii hodowli rośliny, miejsca, z którego pochodzi, lub psychologicznego doświadczenia, które wywołuje. W większości przypadków jednak, nadawanie nazw odmianom jest arbitralną decyzją podjętą przez człowieka, w celu wprowadzenia różnych produktów na rynek.
Badania przeprowadzone niedawno w Kanadzie wykazały, że aż 35% "odmian" marihuany jest niemal identyczna (genetycznie) z odmianą o innej nazwie.
Problem Lydii, w skrócie.
Lydia potrzebuje sposobu na znalezienie SWOJEGO lekarstwa, oraz na konsekwentne i niezawodne odróżnienie go od tysięcy innych. To naprawdę okrutna rzecz dać pacjentowi produkt, który działa, bez absolutnie żadnej gwarancji, że będzie mógł go znaleźć ponownie.
Powtórzę to jeszcze raz... Nie ma żadnej gwarancji, że można znaleźć ten sam "szczep" kiedykolwiek ponownie, nawet jeśli może być oznaczony dokładnie TAKĄ SAMĄ NAZWĄ.
Jakie są więc niearbitralne sposoby, dzięki którym pacjenci mogą konsekwentnie odnaleźć swój lek?
Podwójna helisa DNA jest szkieletem informacji genetycznej.
1) Genetyka. Nowoczesna taksonomia molekularna jest naprawdę użytecznym narzędziem. Możliwość sklasyfikowania rośliny na podstawie jej DNA jest niesamowitym osiągnięciem w nauce o konopiach indyjskich. Chociaż mogą istnieć specyficzne geny, które kodują produkcję specyficznych molekuł, takich jak THC czy mircen, warunki środowiskowe mogą mieć ogromny wpływ na substancje chemiczne obecne w roślinie. Osobiście przejrzałem zestawy danych, w których identyczny genotyp (w tym przypadku Cannatonic) produkuje od 3,8 do 7,2% THC, co może być wystarczające, aby stworzyć bardzo różne doświadczenia dla niektórych osób.
2) Indica vs. Sativa, co tak naprawdę odnosi się do morfologii (fizycznej struktury) rośliny. Rośliny o podobnym wyglądzie mają tendencję do bycia genetycznie podobnymi do siebie, więc jest w tym przynajmniej trochę racji. Jednak było tak wiele tajnych, niekontrolowanych i nieudokumentowanych krzyżówek odmian konopi w ciągu ostatniego stulecia, że w nowoczesnej poradni, te etykiety zapewniają bardzo, bardzo małą wartość predykcyjną, jeśli chodzi o efekty, które rośliny produkują.
3) Istnieje również chemotaksonomia, czyli klasyfikacja roślin na podstawie substancji chemicznych zawartych w roślinie. Jako farmakolog uważam, że ma to kluczowe znaczenie. Farmakologia jest zasadniczo efektem lub doświadczeniem wywołanym przez substancję, która działa w mózgu i ciele. Konopie zawierają setki biologicznie aktywnych molekuł. Suma tych pojedynczych składników stanowi podstawę efektów psychologicznych i cielesnych. Tak jak symfonia złożona z pojedynczych instrumentów tworzy utwór muzyczny.
Co zatem robimy?
Czy damy pacjentom narzędzie do szukania roślin o konkretnym profilu chemicznym w ich lokalnej dyspenserii?
Czy rzucimy chemię na wiatr na rzecz stabilnej i unikalnej tożsamości genetycznej?
Myślę, że prawdopodobnie będzie to kombinacja obu. Jednakże, opracowanie opisowej i użytecznej taksonomii będzie wymagało powszechnego, skoncentrowanego wysiłku całej społeczności naukowej.
0 Komentarze